wyzwanie fotograficzne "co czytam" i WIELKA niespodzianka

Właściwie czytam wszystko, no prawie wszystko. Przepadam jednak za książkami podróżniczymi i historycznymi. Z kryminałów kocham Chmielewską, ale inne książki też czytam. Niechętnie sięgam po romanse (no chyba, że więcej w nich do śmiechu niż miłosnych perypetii) i po fantastykę. Książki zajmują w moim domu więcej miejsca niż lalki. Oto co teraz u mnie na topie.






Niby kolejny przewodnik po Krakowie, ale warto po niego sięgnąć, zachwyci nie tylko miłośników historii swoim nie tuzinkowy podejściem do tak (zdawałoby się) oklepanego tematu. I oczywiście na dokładkę coś podróżniczego.

A teraz najważniejsze !!! Wspominałam o Mikołaju? Wspominałam. Ja dostałam prezenciki, lalki też dostały. Ale chyba najcudowniejszy prezent dostała Ghoulia.
A wszystko dzięki cudownej kobiecie jaką jest:

MANGUSTA   z   MANGUSTOWA 

Tak ot podarowała mojej Ghouli rączki w odpowiednim kolorze. Rączki są z zestawu typu składak, ale pasują wyśmienicie. Potwór szaleje z radości, ja zresztą też. Stokrotne dzięki dobra kobieto !!!


nie może być - mam popielate rączki

i to obie ....

widzicie jakie śliczne?

i jakie mają fajowe szponiaste paluszki?

dziękuję Ci kochana Mangusto !

Dziękujemy raz jeszcze, a Ghoulia przesyła buziaki dla  Mangusty 
(podwójne bo obiema rączkami).




Udostępnij ten post

3 komentarze :

  1. Yay! Jaki cudny prezent!
    U mnie też książki zajmują wiele więcej miejsca od lalek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że rączki pasują :)

    OdpowiedzUsuń